...
✅ Piszemy o samochodach i wszystko o samochodach plus recenzje. Oto szczegółowe informacje o markach samochodów ze zdjęciami

Opony Toyo: A.T.O.M. World

2

Wygląd zewnętrzny Toyo Proxes TP1 w swoim segmencie jest nie mniej ważny niż właściwości jezdne.

Opony Toyo: A.T.O.M. World

„Walcz" ze słynnym japońskim zawodnikiem Masato Kawabata

Opony Toyo: A.T.O.M. WorldOpony Toyo: A.T.O.M. World

Widok na Kuala Lumpur, stolicę Malezji, z tarasu widokowego wieży

Opony Toyo: A.T.O.M. World

Za kilka minut blanki zamienią się w opony zimowe

Opony Toyo: A.T.O.M. World

Kontrola końcowa powierzana jest tylko najbardziej doświadczonym pracownikom

Opony Toyo: A.T.O.M. World

Forward Line-Shipovka współpracuje z „lokalnymi” oponami i gumą z sąsiednich fabryk

Opony Toyo: A.T.O.M. World

Prezes zakładu i dyrektor zarządzający Mike Toh łączy dbałość o szczegóły z azjatycką europejską demokracją

Co ma wspólnego ciepło Malezji i mroźna rosyjska zima? Która opona nie tylko dobrze się prowadzi, ale też wygląda niezwykle imponująco? A dlaczego gumowe „bombardowanie” elektronami? To nasza japońska firma Toyo, zapraszająca do odległego azjatyckiego kraju

Sepang International Circuit, położony w pobliżu stolicy Malezji, tętnił tego dnia, nie obudziły go silniki bolidów Formuły 1, a pstrokaty tłum dziennikarzy i dealerów opon, którzy zostali zaproszeni na prezentację nowej opony Toyo Proxes TP1. Mówiąc ściślej, opona miała swoją premierę w zeszłym roku podczas Salonu Samochodowego w Essen 2018, ale teraz ma specjalne duże wydarzenie z dedykowanym torem, wysokimi, długonogimi (jak na lokalne standardy) modelami oraz efektownym wyglądem i przeszywającym głosem.

Prezes i dyrektor generalny malezyjskiego oddziału Tang Song Chai LLP z podium opisał sytuację nowej opony w ofercie firmy i jej docelowych odbiorców: według niego model zainteresuje fanów aktywnej jazdy i wysokiej japońskiej technologii, dotyczy to segmentu „srednetsepochecona” (czyli nieco wygodniejszego i bezpieczniejszego szybkiego sportu Toyo Proxes) i doskonale pasuje zarówno do japońskich, jak i „wszystkich innych” pojazdów od klasy kompaktowej po biznes. Po niezbędnych przemówieniach i prezentacjach technicznych punkt kulminacyjny nastąpił, gdy wysocy urzędnicy jednocześnie wcisnęli symboliczny guzik na podium i panna młoda powoli wstała z niego…

Zmiana terminów zmienia sumę…

W rzeczywistości jest jeszcze bardziej spektakularny niż na zdjęciach. I ten moment jest kluczowy. Wielu właścicieli samochodów, dealerów i media (w tym nasze) nazywa poprzednika, model Proxes T1R, jedną z najpiękniejszych opon letnich: szybka linia strzałkowa, kierunkowy symetryczny wzór – docenią to szczególnie miłośnicy tuningu i modernizacji, za co niezwykle atrakcyjny design jest nie mniej ważny niż jakość jazdy. Jednocześnie T1R, mając mocny charakter, był dla fanów autobusem: był naprawdę świetny i spowolniony, ale z pewnymi niuansami, które powodują albo zachwyt prawdziwych fanów, albo niezrozumienie zwolenników inny styl jazdy. Dlatego przed twórcami zadaniem Toyota Proxes TP1 było uczynienie opon bardziej zrozumiałymi i wszechstronnymi, przy jednoczesnym zachowaniu hazardu, „słodkie” prowadzenie, lepsze zachowanie na mokrych drogach i oczywiście stworzenie nowego, efektownego projektu. Indeks alfanumeryczny TP1 pokazuje ciągłość obu modeli, pozostając praktycznie niezmienioną, gdzie tylko dwie ostatnie cyfry zamieniły się miejscami.

Wygląd produktu znacząco się zmienił. Projekt był kierunkowy, ale symetryczny przekształcił się w wyraźny asymetryczny z elementami w kształcie półstrzałki na wewnętrznej powierzchni bieżnika. Zewnętrzny bark jest podkreślony grubymi i sztywnymi, spływowymi krawędziami obok rozciętych kołnierzy i rowków odprowadzających wodę, które tworzą chwytliwy wzór. Pięknie wyszło, nic dziwnego, że autobus zaprezentował go po raz pierwszy na jednej z największych wystaw tuningowych. Chociaż nadal chcesz charyzmy odchodzącego poprzednika, ale to, jak mówią, jest kwestią gustu …

Jest gorąco, jest zimno

– Tak, stary, zdecydowanie nie jesteś Azjatą. Instruktor szydził ze mnie, gdy poprosiłem o odjęcie chłodnego strumienia z klimatyzatora pracującego na pełnych obrotach w trzewiach BMW M3. Strumienie zimna w każdej zamkniętej przestrzeni są dosłownie ideą narodową i, jeśli wolisz, oznaką gościnności w gorącym i wilgotnym klimacie Malezji. Miejscowi przyzwyczaili się do tego, a europejscy goście jak jeden mąż węszyli zgodnie.

Początkowo nieco ostrożnie nagina „formułowy” utwór, słuchając nieznanego zachowania gumy. To właśnie auto powinno robić… ale nie, Toyo Proxes TP1 dosłownie przylgnęło do powierzchni, a zawieszenie pomogło wypisać ścieżkę jak kompas. Stopniowo zwiększaj średnią prędkość, ironia znika z twarzy instruktora, ale opony nadal trzymają i nawet nie spieszą się wydać charakterystyczny pisk. „Cóż, doceniam sprzęgła? To świetnie, prawda? – w głosie testu obudzi się duma i radość. Rzeczywiście, połączenie przyczepności i komfortu okazało się najlepsze – nietypowy „wyścig” wibracji i wstrząsów, a na szczególną pochwałę zasługują prowadzenie i stabilność. A codzienne wycieczki autobusowe będą bardziej niż odpowiednie, a amatorskie dni na torze nie zostaną zapisane.

Standardowy „wąż”, a potem „podwójny prefiks” na mokrej drodze za kierownicą Hondy Civic okazały się… nudne – w najlepszym tego słowa znaczeniu. Tak naprawdę nie ma już nieprzyjemnego pisku gumy, bez większego wysiłku wjechania autem w zakręt – „przeleciał” przez świat, a na koniec bez problemu zwolnił. Pomimo tego, że utrzymywałem prędkość 8-10 km/h większą niż zalecana. Poprawa właściwości na mokrej nawierzchni wraz ze znacznie zmniejszonymi oporami toczenia to główne zmiany w stosunku do poprzedniego modelu, co jest ich najlepszym wynikiem na suchej nawierzchni.

Pierwsze wrażenia pokazały, że nowa opona okazała się sukcesem i osobiście mogę ją polecić wszystkim miłośnikom hazardu, ale także bezpiecznej jazdy. Szczegółowy opis osiągów i konstrukcji Toyo Proxes TP1 podajemy na początku kolejnego sezonu letniego, kiedy opona oficjalnie weszła na obecny rynek.

Tempo Stachanowa

Malezja jest jednym z największych producentów kauczuku naturalnego. I tutaj jest wysoka kultura produkcji, ponieważ kraj, jak na standardy azjatyckie, jest uważany za bardzo bogaty w zasoby naturalne, ma znaczną wagę polityczną, a ludzie czują, że nie są „tanią siłą roboczą” i szanowanymi specjalistami. Nic więc dziwnego, że jest to jedna z najnowocześniejszych fabryk firmy Toyo Tyres Malaysia SDN Srchk, w której standardy produkcji i jakości są bardziej rygorystyczne niż w głównej japońskiej firmie w Sendai (a także we wszystkich innych fabrykach Toyo). ).

Malezyjska roślina jest dość młoda i niezwykle dynamiczna. Powstała latem 2011 roku, niecały rok później ruszyła budowa, a pierwszy autobus został wydany 10 kwietnia 2013 roku. Kolejny rok później, w połowie maja 2014 roku, zakład wyprodukował pierwszy milion… opon. Terytorium przedsiębiorstwa wynosi 600 tys. m2, zatrudnia około tysiąca pracowników.

Prawie cztery godziny na autostradzie i cichych prowincjonalnych drogach, 300 km na północ od Kuala Lumpur, a nasza mała delegacja spotkała energicznego prezesa i dyrektora zarządzającego firmy Mike’a Toha. Po części półoficjalnej w obecności dyrekcji zakładu oraz szczegółowy opis wycieczek do zakładów.

Pan Mike (jak prosi o miano) jest wyraźnie jednym z tych menedżerów, którzy kochają swoją pracę. Trudno mu było nawet wstać, gdy pracownicy rozmawiali o kolejnym procesie. A teraz inżynier wyjaśnia istotę opatentowanej technologii wstępnej wulkanizacji gumowanych sznurów Erb (wiązka elektronów): w specjalnym dużym drucie kamery, wystawionym na promieniowanie prawie jak w kuchence mikrofalowej. – Cóż, nie całkiem jak mikrofalówka – pan Mike nie może tego znieść. Elektrony sikują – gestykuluje, jakby ochlapywał wodą palcami. Z jego emocjonalnych wyjaśnień jasno wynika, że ​​guma jest „bombardowana” przepływem elektronów i pod ich wpływem staje się gęstsza i bardziej elastyczna. Wówczas podczas procesu wulkanizacji całego osprzętu drobinki wstępnie zwulkanizowanego kabla nie mają tendencji do wnikania w sąsiednie,

Sytuacja w przedsiębiorstwie, mimo ścisłej dyscypliny, jest europejsko-demokratyczna. Przyzwyczaiłem się już do tego, że w wielu azjatyckich firmach podejściu wysokich urzędników towarzyszą ukłony prawie w pasie, nie mówiąc już o tym, że pracownicy otrzymują kurze kolana. Ale w Malezji zakład wyraźnie czuje, że reżyser jest „starszym towarzyszem” (w zwykłym znaczeniu) i bardzo go szanuję, bez cienia ostentacyjnej gorliwości.

Kompaktowy i wydajny

Bardzo ważna opatentowana i chroniona technologia (usuwanie kamery) to A.T.O.M. (Advanced Accessory Operations Module), która oprócz fabryki w Malezji jest wykorzystywana również w trzech fabrykach w Japonii, Chinach i USA. W pełni zautomatyzowany proces umożliwia łączenie wielu operacji i zmniejsza powierzchnię produkcyjną o około jedną trzecią dzięki mniejszej ilości sprzętu i przestrzeni do przechowywania i transportu detali. Czas poświęcony na produkcję jednej opony, a pięć razy mniej.

Ale tutaj oszczędności, jak mówią, są dodatkowym bonusem. Dla końcowych użytkowników wydaje mi się, że o wiele ważniejsze jest to, że konstrukcja autobusu okazuje się jakościowo odmienna od większości standardowych produktów. Weźmy na przykład stworzenie warstwy ochronnej. Z reguły bęben jest nawinięty jedną warstwą gumy (w postaci półfabrykatu), której krawędzie są połączone poprzecznym szwem, a ten szew może być dość duży, ale różni się jednolitością od ogólnej warstwy, co może powodować niewielkie zaburzenia równowagi. Technologie A.T.O.M warstwa ochronna jest nawijana na okrągło w postaci cienkiej taśmy, która jest dostarczana bezpośrednio z ekstrudera, a surowa guma zostaje ujęta w prawie jednorodną masę bez poprzecznych szwów. Proces ten jest wykorzystywany przy tworzeniu około 45% opon Toyo, a jakość tych modeli jest zauważalna nawet na oponach – zwykle potrzebują one trzy do czterech razy mniej niż wyważanie ciężarków.

Automatyzacja i brak „dodatkowych” procesów pozwoliły nam na uelastycznienie linii produkcyjnej. Jest więc ekonomicznie uzasadnione wydawanie nawet specjalnych zamówień na małą skalę – pobrałeś specjalny program do komputera i system jest gotowy do wydania nowej opony.

Przykuł wzrok znajomego bieżnika, lśniącego rozrzuconymi kolcami. Tak, to zimowa zamrażarka do lodu Toyo, niedawno wprowadzona na obecny rynek! „Rzeczywiście, ta partia wkrótce trafi na rynek” – powiedział Mike. „Nasze malezyjskie produkty stanowią 40% wszystkich opon Toyo i Nitto sprzedawanych w Twoim kraju, z czego około jedna trzecia to modele zimowe”. Nabijanie odbywa się tutaj, ćwieki pochodzą od fińskich partnerów na nowoczesnych maszynach z laserowym „okiem”. Z prawie 5 milionów opon produkowanych rocznie na eksport z fabryki, aż 80%, z czego 30% znajduje się w Ameryce Północnej, 40% w Europie, 15% jest wysyłanych do Azji Południowo-Wschodniej i Japonii. Tak, wybredni Japończycy uważają, że jakość opon malezyjskich nie różni się od „rodzimej”, zwłaszcza że 15% produktów firmy trafia do producentów oryginalnego wyposażenia,

Jakość jest dokładnie kontrolowana przez najbardziej doświadczonych pracowników, którzy nawet przy pomocy przyrządów, choć „na oko” potrafią wykryć bardzo drobne defekty, które jednak zdarzają się niezwykle rzadko. Technologia zakładu pozwala na wytwarzanie produktów jednorodnych, dzięki czemu opony tego samego modelu i rozmiaru, które udało mi się podejrzeć na wyświetlaczu, różnią się wagą dosłownie o 1-2 (rzadko 4) gram, co nie zawsze jest możliwe nawet dla producentów ciast i słodyczy. A każdy pracownik otrzymuje godzinne szkolenie na różne tematy – od bezpieczeństwa po rozwój nowych technologii. Jednak szkolenia często wykraczają poza zakład: przedsiębiorstwo wspiera studentów, a nawet nastolatków ze środowisk defaworyzowanych.

Krótko mówiąc, wyrażenie „made in Malaysia” to dziś bardzo wysoka jakość, zwłaszcza jeśli produkt jest pod stałą kontrolą japońskiego urzędu. I wiedzą, jak zarządzać…

Źródło nagrywania: wekauto.ru

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów